Categories:

Sezon na dynie właśnie się rozkręca. Naprawdę łatwo kupić dynie na targu, czy też w sklepie, za nieduże pieniądze. Dynia świetnie się przechowuje, nie musimy się zatem stresować, że kupiony okaz musimy „przerobić” w ciągu kilku dni. Jeśli trzeba, dynia poczeka nawet 2-3 miesiące na swoją kolej w kuchni 🙂  Mam wrażenie, że jest to warzywo ciągle niedoceniane, z którym nie bardzo wiadomo co zrobić.  Tymczasem dynia jest bardzo wartościowym warzywem i jeśli ktoś jest ciekaw dlaczego, może szybko zerknąć na koniec wpisu, aby się o tym przekonać.  Wiem w jakich czasach żyjemy, czas jest cenny, i trzeba go jakoś znaleźć, bo naprawdę warto gotować w domu. Proponuję  zatem zacząć od czegoś łatwego i w miarę szybkiego – kremowa zupa z dyni. Jemy ją często, bo jest pyszna. Dzisiejszy wpis jest efektem wielu prób i kombinacji i tak naprawdę zupę zrobiła moja żona :). Potrzebne będą następujące składniki:

  •  kawałek dyni, na przykład taka kilogramowa ćwiartka:

dynia

  •  spora czerwona papryka
  •  cebula
  •  marchew
  •  niewielki seler
  •  2-3 małe ziemniaczki
  •  mały por
  •  korzeń pietruszki lub pasternaku 
  •  ząbek czosnku
  •  oliwa/oliwa
  •  kumin (inaczej kmin rzymski)
  •  carry
  •  kurkuma
  •  sól
  •  imbir (świeży lub w proszku)
  •  sos sojowy
  •  sos tabasco
  •  sok z cytryny (albo, jeśli ktoś posiada, sumak)

Trochę tych składników jest, ale zaraz wszystko się uprości. Zaznaczona na kolor purpurowy część listy to tak naprawdę składniki bulionu warzywnego, czyli bazy pod rozmaite zupy. Oliwa występuje w dwóch barwach, bo też używana jest w dwóch różnych momentach. Tej bazy będziemy używać, jeśli będziemy chcieli zrobić zupę brokułową, pieczarkową itd. Wypłukane i obrane ze skórek warzywa wrzucamy do 1,5 litra wody i gotujemy z dodatkiem 1 łyżki oliwy (oleju) przez nie więcej niż 20 minut. Dynię pozbawiamy pestek (których  nie wyrzucamy, tylko odkładamy na papierowy ręcznik, żeby się wysuszyły), obieramy ze skóry i ćwiartujemy na kilka mniejszych kawałków. W niewielkiej miseczce mieszamy nieco oliwy z łyżeczką świeżo zmielonego kuminu, łyżeczką carry, łyżeczką kurkumy i dwiema szczyptami soli. Aromatycznego roztworu ma być tego tyle, żeby można było obficie nasmarować każdą z części dyni. Następnie kawałki dyni zawijamy w folię aluminiową albo wkładamy do naczynia żaroodpornego (z pewnością zdrowszy sposób) i wkładamy do piekarnika na 1 godzinę z temperaturą docelową 200 st. Paprykę pozbawiamy nasion i dokładamy do piekących się kawałków dyni na końcowe 20 minut. Teraz pozostaje już tylko zmiksować dynię i paprykę  w bulionie blenderem i dosmaczyć wedle uznania, na przykład  paroma kroplami sosu sojowego, kroplą sosu tabasco, niewielką ilością soku z cytryny, świeżo startym imbirem (wystarczy ok 1 cm) i świeżo zmiażdżonym pieprzem i ząbkiem czosnku. Jeśli ktoś lubi bardziej słodkie zupy może dodać nieco mleczka kokosowego, które dodatkowo doda jeszcze zupie jedwabistości. Talerz zupy można udekorować posypując zupę lekko uprażonymi płatkami migdałów, albo pestkami słonecznika lub … pestkami dyni.  Fajnym pomysłem będzie też dodatek małych grzanek z razowego chleba, natartego czosnkiem. Ja dodałem po prostu zupę z  posiekaną pietruszką :

zupa z dyni

A co właściwie ma w sobie dynia wartościowego? Rzućmy okiem 🙂

Miąższ zawiera:

– witaminy A, B1, B2, C, PP,

– składniki mineralne, fosfor, żelazo, wapń, potas, magnez oraz  beta-karoteny  o silnych właściwościach antyoksydacyjnych (zwłaszcza niewielka odmiana hokkaido)

Miąższ jest beztłuszczowy, co czyni go pokarmem niskokalorycznym, a zarazem jest wysoko odżywczy. Zawiera białko, pektyny i kwasy organiczne. Odkwasza organizm, korzystnie wpływa na nerki, wątrobę, układ krążenia.

Pestki dyni:

Są fantastycznym źródłem organicznego cynku, tańszym i bijącym na głowę wszelkie suplementy z tym pierwiastkiem. A cynk, tak jak każdy mikroelement, jest nam absolutnie niezbędny do całej masy procesów życiowych. Zwłaszcza męska część populacji powinna o tym pamiętać, bo potrzebuje go około cztery razy więcej niż żeńska. Panowie powinni sobie zakodować potrzebę spożywania pestek dyni w związku z ich właściwościami hamującymi stany zapalne i rozrost prostaty – prosta pestka zamiast prosta coś tam coś tam, reklamowane w paśmie reklam śniadaniowo obiadowych. Jako ciekawostkę i zachętę do spożywania pestek od lat najmłodszych warto wspomnieć, że pestki dyni są naturalnym lekarstwem przeciw robaczycy i tasiemcom, dzięki zawartej w nich kukurbitacynie. Olej zawarty w pestkach to bogate źródło zdrowych nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także źródło takich dobroci jak witaminy E, B1, B2, B6, C i D, beta-karoten, potas, selen i wspomniany już cynk. Olej można kupić osobno, ale należy pamiętać, że nie można na nim smażyć. Ma przyjemny, delikatny smak, można traktować go jak przyprawę, ale można również stosować zewnętrznie, jako kosmetyk, ponieważ ma właściwości wygładzające zmarszczki i niwelujące rozstępy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *